Zaznacz stronę

Jaka jest częstotliwość migania kierunkowskazu na minutę? Co stanie się w sytuacji, gdy bieżnik opon jest mniejszych niż 2 mm? Jaką długość powinien mieć drążek od skrzyni biegów? To tylko niektóre pytania z którymi muszą się zmierzyć osoby zdające egzamin na prawo jazdy. Czy na pewno potrzebne?Nowe przepisy dotyczące szkolenia i egzaminowania kierowców budzą wiele kontrowersji. Od 19 stycznia, podczas egzaminu teoretycznego, przyszli kierowcy muszą odpowiedzieć na 32 spośród 1120 pytań. Przygotowały je dwie firmy – Instytut Transportu Samochodowego oraz Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych. Wprowadzenie nowej formuły miało przede wszystkim zmusić zdających do logicznego myślenia, a co z tym idzie – zwiększyć bezpieczeństwo na drodze. Co na ten temat myślą instruktorzy? – Weźmy pierwsze lepsze pytanie. „Od czego należy zacząć odpowietrzenie układu zasilania silnika o zapłonie samoczynnym?” Ja bym nie wiedział jak na to odpowiedzieć. Te pytania są wzięte żywcem z lat 70., kiedy wszyscy jeździli tymi samymi gratami i każdy mógł sobie autko naprawić sam. W testach pojawiały się zagadnienia z diagnostyki i mechaniki, które być może kiedyś były zasadne, ale teraz są zupełnie nie na miejscu. Przecież obecnie z niesprawnym samochodem każdy jedzie do serwisu. No chyba, że sam się na tym dobrze zna – mówi instruktor jednego z chorzowskich ośrodków szkolenia kierowców. – Ogólnie uważam, że zamysł jest dobry. Kiedyś niektórzy kursanci wkuwali pytania na pamięć i po miesiącu nic już z tego nie wiedzieli. Teraz naprawdę trzeba dobrze poznać przepisy ruchu drogowego. Nie zmienia to faktu, że niektóre pytania są do zmiany. Kto mierzy długość drążka biegów albo szerokość tablicy rejestracyjnej? – zastanawia się instruktor.Aby zaliczyć egzamin teoretyczny trzeba uzyskać 68 punktów na 74 możliwe. Dla wielu może się to okazać niemożliwe. – No niestety poległem już na części teoretycznej. Dostałem pytanie dotyczące skutków nieszczelnego układu wydechowego. Wydaje mi się, że o takie rzeczy to można zapytać przyszłego mechanika, a nie kierowcę. Ja nie znam szczegółowej odpowiedzi. Nie wiem kto na to wpadł i w jaki sposób ta wiedza ma mnie przygotować do bezpiecznego prowadzenia samochodu – mówi Mikołaj, który po raz pierwszy przystąpił do egzaminu w ubiegłym tygodniu.Nowa formuła przewiduje również zadania multimedialne. Na ekranie pojawia się 10-sekundowy filmik przedstawiający konkretną sytuację na drodze oraz pytanie. Egzaminowany ma 20 sekund na zapoznanie się z nim oraz 15 sekund na odpowiedź. Dodatkowo nie ma możliwości poprawienia błędnej odpowiedzi. – Nie podobają mi się niektóre elementy tych nowych egzaminów. To wygląda tak jakby na siłę chcieli utrudnić nam zdanie egzaminu i zedrzeć z nas jak najwięcej kasy – mówi Monika, która już niebawem do egzaminu teoretycznego przystąpi po raz trzeci.To jednak nie koniec przeszkód. Tuż po wdrożeniu nowych przepisów dotyczących szkolenia i egzaminowania kierowców, zdający nie wiedzieli jak przygotować się do części teoretycznej. Zarówno ITS jak i PWPW początkowo nie zdecydowali się na upublicznienie żadnych z wymyślonych przez siebie pytań. Twórcy testów chcieli w ten sposób uniemożliwić ich bezmyślne „wkuwanie” przez osoby przygotowujące się do egzaminu. Przyszli kierowcy znaleźli jednak sposób na utajniony system egzaminacyjny, tworząc własną, internetową bazę pytań. Jedną z największych znajdziemy na Facebooku. – Strona została stworzona z myślą o wszystkich kursantach pragnących otrzymać dokument umożliwiający kierowanie pojazdem kategorii B. Wszyscy wiemy, że po zmianie formuły egzaminu na prawo jazdy nie ma bazy pytań z której moglibyśmy skorzystać przygotowując się do egzaminu teoretycznego. Prosimy o wysyłanie pytań z którymi spotkaliście się podczas egzaminu (…) dzięki temu stworzymy bazę pytań i ułatwimy zdawanie innym osobom. – czytamy na jednym z Facebook-owych fanpage-ów. Z pytaniami można się również zapoznać na forach internetowych, stronach poświęconych tematyce motoryzacyjnej lub stworzonych specjalnie dla osób przygotowujących się do egzaminu na prawo jazdy.Zgodne z prawem twórcy pytań nie mają obowiązku ich ujawniać. Mimo to PWPW zdecydowało się na upublicznienie 10 proc. pytań, a ITS 50 proc. Na razie nie wiadomo jednak kiedy to nastąpi. Decyzja została ogłoszona w kwietniu, a pytań jak nie było tak nie ma. – Oni chyba zdali sobie sprawę, że popełnili głupstwo i teraz próbują to naprawić. Z tego co wiem pytania są modyfikowane i być może dopiero w późniejszym czasie dostaną je kursanci. Sami instruktorzy patrzą na to i im szczęka odpada. Niestety trzeba stwierdzić, że te pytania zostały stworzone przez ludzi niekompetentnych. Nie jestem w stanie pojąć jak to możliwe, że to zadanie powierzono dwóm prywatnym firmom – mówi instruktor jednego z katowickich ośrodków szkolenia kierowców.Tuż po wprowadzeniu nowych przepisów w życie, liczba osób, którym udało się uporać z egzaminem teoretycznym spadła z ok. 90 do 10 proc. Ta statystyka stopniowo się poprawia, ale wciąż może budzić grozę. Obecnie egzamin teoretyczny zalicza ok. 20 proc. przystępujących do niego osób. Pracownicy Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego sugerują, że może to być wina samych zdających. – Niektórzy mają duży problem ze zrozumieniem pytań i logicznym myśleniem. Myślę, że to też może być powodem tych fatalnych statystyk. Czy pytania rzeczywiście są trudne? Trudno to stwierdzić. Nie mamy możliwości ich opublikowania ani modyfikowania. Nie zostały one również upublicznione. Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Ministerstwo Transportu zdecydowało, że pytania mają być takie, a nie inne. – mówi wicedyrektor katowickiego WORD – u.Instruktorzy podkreślają, że pytania nie zawsze są właściwie skonstruowane, a część z nich nie jest niezbędna dla bezpiecznego prowadzenia pojazdów. Sugerują również, że tak niski odsetek osób, którym udaje się „zaliczyć” część teoretyczną wynika przede wszystkim z absurdalnych pytań. – Nie dziwię się, że w WORD-ie dają takie wymówki. Jakoś muszą się bronić. To przykre, ale jedyne co mogą teraz zrobić kursanci to pogodzić się z tą sytuacją i czekać aż pytania zostaną zmienione – mówi instruktor jednego z chorzowskich ośrodków szkolenia kierowców.* Osoby, które zdecydowały się na udzielenie wypowiedzi na potrzeby artykułu zastrzegły swoją anonimowość.Oto lista najbardziej niedorzecznych pytań, jakie można znaleźć w sieci.- Jaką długość powinien mieć drążek od skrzyni biegów?- Jakie wymiary powinna mieć tablica rejestracyjna jednorzędowa?- Co się stanie, jeśli bieżnik opon jest mniejszy niż 2 mm?- Czy na mokrej nawierzchni jest bardziej ślisko?- Jaki dźwięk ma wydawać klakson?- Co zrobić, kiedy w trakcie jazdy samochodem zaczyna boleć brzuch?- Czy jeśli wyjmiemy koło zapasowe z bagażnika, to samochód będzie jechał szybciej?- Od czego należy zacząć odpowietrzenie układu zasilania silnika o zapłonie samoczynnym?- Czy gdy jeden kierunkowskaz nie działa, drugi pobiera więcej prądu?- Co jest skutkiem nieszczelnego układu wydechowego samochodu?- Czy dolna osłona silnika jest obowiązkowa w samochodzie osobowym?- Czy po wyrwaniu zęba można prowadzić samochód?- Jakiego kształtu światła odblaskowe tylne powinny znajdować się w samochodzie osobowym?- Czy luz na kierownicy może być spowodowany wybitymi końcówkami drążków kierowniczych?- Jaka jest częstotliwość migania kierunkowskazu na minutę?