Zaznacz stronę

Już w kwietniu 2013 roku w Spodku będziemy mieli okazję zobaczyć w akcji gwiazdy kobiecego tenisa. Na katowickim korcie niemal na pewno zaprezentuje się między innymi Karolina Woźniacka.

Rok 2012 był wyjątkowy dla polskiego tenisa. Agnieszka Radwańska zagrała w finale Wimbledonu i przez miesiąc w rankingu WTA była nawet drugą rakietą świata. Wielkie rok chwile przeżywał również tenis w wydaniu męskim za sprawą Jerzego Janowicza. 22-latek z Łodzi podczas turnieju ATP Masters w Paryżu pokonał światową czołówkę i pogromcę znalazł dopiero w finale. Dlatego nic dziwnego, że Polskę ogarnął tenisowy boom. Ten sport na najwyższym poziomie przez ostatnie lata mogliśmy jednak oglądać tylko w telewizji. Już wkrótce to ulegnie zmianie, ponieważ w dniach 6-14 kwietnia 2013 roku w hali katowickiego Spodka odbędzie się turniej z cyklu WTA Tour. Wielki tenis po raz ostatni gościł w naszym kraju w 2010 roku, kiedy rozegrano Polsat Warsaw Open. Później Polska, jako gospodarz turnieju nie była w stanie sprostać wymaganiom stawianym przez WTA czy ATP. Dopiero po trzech latach, dzięki Katowicom uda się to zmienić. O tenisową rywalizację zabiegano także we Wrocławiu i Sopocie, ale stolica województwa śląskiego przedstawiła najlepszą ofertę. Pieniądze na imprezę muszą zostać jeszcze ujęte w budżecie na przyszły rok, który w grudniu zostanie przyjęty przez radnych. – Jakiś czas temu rozpoczęły się rozmowy władz miasta z agencją, która wykupiła licencję na organizację turnieju. W Spodku organizowane są przecież największe wydarzenia sportowe, a wielki tenis od dawna nie gościł w Katowicach. Od ostatniego razu minęło już 18 lat. W 1994 roku w Spodku odbył się turniej, ale tylko pokazowy „Przybysze z Masters”. Wystąpili wtedy między innymi Martina Navratilova, Jana Novotna czy Thomas Muster. Nie były to jednak spotkania o punkty rankingowe – wspomina Krzysztof Pieczyński z Urzędu Miasta w Katowicach. Katowicki turniej pojawia się w grafiku WTA w miejsce tego, który odbywał się w Kopenhadze. Duża zasługa w tym Piotra Woźniackiego, ojca tenisistki Karoliny. To on miał wpaść na pomysł, żeby przenieść zawody z Danii do drugiej ojczyzny swojej córki oraz przyczynił się do pozytywnego zakończenia negocjacji z firmą Octagon, która posiada licencję na organizację turniejów WTA. Dzięki temu licencję do 2018 roku nabyła firma SOS Music z Torunia. – Piotr Woźniacki uznał, że formuła turnieju w Kopenhadze się wyczerpała i czas na zmiany. Polska z wiadomych powodów miała tutaj pierwszeństwo. Mamy już w końcu jakieś tenisowe tradycje, a wiele zawodniczek, które odnoszą sukcesy ma polskie paszporty. Warto promować tenis zwłaszcza wśród młodzieży. Mamy nadzieję, że turniej w Katowicach idealnie wpisze się w taki scenariusz i pozwoli polskim kibicom zobaczyć w akcji na żywo gwiazdy kobiecego tenisa – stwierdza Małgorzata Stafin z SOS Music. Impreza w Katowicach będzie miała rangę International, a pula jej nagród wyniesie 220 tysięcy dolarów. – Przewidywany jest udział 32 zawodniczek z czołówki światowego rankingu. Między innymi Karolina Woźniacka, Sabine Lisicki, Angelique Kerber, czyli tenisistki polskiego pochodzenia. Rozmowy trwają. Na pewno bardzo mile byłby widziany także występ sióstr Radwańskich – podkreśla Krzysztof Pieczyński. Obecnie trwają negocjacje organizatorów z zawodniczkami oraz potencjalnymi sponsorami turnieju. Oczywiście najwięcej emocji wzbudza ewentualny występ na Śląsku Agnieszki Radwańskiej. Najlepsza polska tenisistka – zważywszy na wysokie miejsce w rankingu WTA – musi występować w największych turniejach, dlatego jej gra w Spodku stoi pod dużym znakiem zapytania. – W tej chwili nie mogę zdradzić żadnych nazwisk zawodniczek, które mogą zagrać w Spodku. Prowadzimy zaawansowane negocjacje w tej sprawie. To samo dotyczy sponsorów i partnerów imprezy. Jak wszystko zostanie ustalone, to zwołamy konferencję prasową, gdzie podamy wszystkie informacje. Będzie to koniec grudnia albo początek stycznia. Mogę jedynie zdradzić, że są prowadzone rozmowy z Robertem Radwańskim w sprawie występu jego córek – Agnieszki i Urszuli – w Katowicach – zaznacza Małgorzata Stafin. Mecze tenisistek będą transmitowane przez Telewizję Polską. W Spodku prawdopodobnie zostanie zamontowana ceglasta nawierzchnia, ale kwestie techniczne też są jeszcze dogrywane. Na sukces organizacyjny liczą w tenisowej centrali, bo może się on przełożyć na jeszcze większe zainteresowanie młodzieży tym sportem. – W Kopenhadze ten turniej miał pulę 220 tysięcy dolarów, to może już zachęcić czołowe zawodniczki do udziału w nim. Z Polek myślę, że to jest turniej odpowiedni dla Urszuli Radwańskiej. Wszyscy miłośnicy tenisa powinni wykorzystać to, że te zawody odbędą się w Katowicach. Muszą pokazać, że jest duże zainteresowanie, aby ta rywalizacja mogła się rozwijać i pozostać w mieście na dłużej – uważa Wojciech Radomski, sekretarz generalny Polskiego Związku Tenisowego. Wsparcie dla tenisa w Katowicach jest obecnie bardzo potrzebne, ponieważ dwa największe korty w mieście już wkrótce mogą zmienić swoje oblicze. W miejsce obiektu przy ulicy Astrów ma powstać nowoczesny biurowiec. Natomiast właściciel terenu, na którym znajdują się korty przy ulicy Szopienickiej unieważnił umowę dzierżawy właścicielowi obiektu, co może oznaczać jego wyprowadzkę. Jednak jest możliwość, że korty przejmie miasto. – Szkoda byłoby, gdyby te obiekty zostały zamknięte. Zwłaszcza, kiedy po turnieju w Katowicach młodzież powinna sama garnąć się do spróbowania swoich sił na korcie – podsumował Jacek, która gra w tenisa amatorsko.