Poległ mit stolicy jako miasta, w którym najlepiej się zarabia! Warszawę zdetronizował Śląsk. I to nie dzięki Katowicom czy prężnie rozwijającym się Gliwicom albo Rybnikowi, gdzie dobrze płaci elektrownia należąca do francuskiego koncernu EDF. Na Śląsku na pozycję płacowego lidera wysuwa się górnicze Jastrzębie-Zdrój! Obecnie w mieście tym zarabia się najwięcej w Polsce!
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że przeciętne wynagrodzenia w tym mieście wzrosło o 21 proc., do 6,3 tys. zł. W powiecie lubińskim (województwo dolnośląskie) – o 4,5 proc., do 6,28 tys. zł brutto! Ten skok Jastrzębia wynika z tego, że większość mieszkańców miasta jest związana z górnictwem, a Jastrzębska Spółka Węglowa po prostu dobrze płaci. Średnia płaca miesięczna po czerech miesiącach 2012 roku w JSW wynosiła 7187 zł brutto i była niemal dwukrotnie wyższa niż przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, które wyniosło od stycznia do kwietnia 2012 roku 3681 zł brutto.
Oprócz dodatkowych premii motywacyjnych i zadaniowych, wszyscy pracownicy otrzymają nagrodę z zysku w łącznej wysokości 130 mln zł (równowartość miesięcznej pensji brutto) oraz prawo do dywidendy z zysku za 2011 rok z tytułu nieodpłatnie nabytych akcji. W marcu, kwietniu i maju do górników oddziałów wydobywczych, przodkowych i zbrojeniowo-likwidacyjnych trafiło łącznie ponad 7,3 mln zł w formie premii motywacyjnej. Premia motywacyjna może zwiększyć wynagrodzenia pracownika nawet o 12 procent! Ale to nie koniec… Ostatnio pracownicy wywalczyli sobie kolejne podwyżki, o 3,4 proc. A przed nami grudzień i styczeń, czyli miesiące, w których brać górnicza dostaje nagrody barbórkowe, czternaste pensje, bony na święta itp. W sumie na ich konta wpływa wtedy równowartość trzech pensji, po kilkanaście tysięcy złotych.
Wyliczono, że od 2000 roku pensje w JSW wzrosły łącznie o ponad 125 proc., a w samym 2011 roku o 10,7 proc., przy inflacji na poziomie 4,3 proc. – To, że w Jastrzębiu zarabia się najlepiej, przynajmniej według tych danych, nie oznacza, że jastrzębianie zarabiają takie pieniądze. Zdarza się, że do urzędu miasta dzwonią mieszkańcy z pretensjami skąd takie dane – mówi Katarzyna Wołczańska, rzecznik jastrzębskiego urzędu miasta.
Fakt, kadra zarządzająca JSW nie mieszka raczej w Jastrzębiu. Prezes, który mieszka w Tychach, w 2011 roku zarobił ponad 730 tys. zł. Jego pensja wynosi około 80 tys. zł miesięcznie.
Gorzej niż w Jastrzębiu jest w Katowicach. Tutaj, według portalu sprawdź-zarobki.pl, przeciętny zarobek kształtuje się na poziomie 2855 zł netto. Najwięcej, co oczywiste, zarabia kadra zarządzająca (4766 złotych), najmniej dostaje się w magazynach (1775 złotych).
Powodów do radości nie mogą też mieć pracownicy administracyjni i biurowi z pensjami ledwie przekraczającymi 2 tys. złotych (z wyliczeń portalu wynika, że jest to 2116 zł). Nie dziwi więc niedawna akcja katowickich pracowników samorządowych na rzecz podwyżek płac. Pewnego dnia przyszli do pracy z przypiętymi do ubrań znaczkami przedstawiającymi smutną buzię…
– Podwyżka, którą otrzymaliśmy w kwietniu tego roku, nawet nie wyrównywała skutków inflacji. Najmniej zarabiające osoby dostały ok. 30-40 zł. Średnie wynagrodzenie szeregowego pracownika urzędu miejskiego to ok. 1,8 do 2 tys. zł na rękę, a na przykład pracownik izby wytrzeźwień zarabia ok. 1,4 tys. zł” – wyliczała przewodnicząca Międzyzakładowej Komisji Koordynacyjnej NSZZ „Solidarność” Pracowników Samorządowych Sylwia Delikat.
Niezbyt dobrze wiedzie się mieszkańcom powiatu wodzisławskiego, gdzie średnia pensja w 2011 roku wyniosła 2724 zł. Średnia krajowa w Polsce w 2011 roku wyniosła 3625 złotych brutto. Średnia w przedsiębiorstwach na Śląsku to 4,4 tys. złotych, a więc sporo więcej. Drugie miejsce w rankingu GUS-u pod względem płac zajmuje województwo mazowieckie. Tam przeciętne wynagrodzenie sięgnęło 4326 złotych.
Tekst : Antoni Strzelecki