Zamiast służyć ratowaniu ludzkiego życia, stoi w garażu. Spór pomiędzy Ochotniczą Strażą Pożarną w Czeladzi a burmistrzem miasta trwa. Mimo, że Teresa Kosmala obiecała przekazać środki na zakup samochodu bojowego już dwa lata temu, to strażacy do tej pory nie zobaczyli z tych pieniędzy nawet złotówki. Całkowity koszt nowego mercedesa, który od listopada ubiegłego roku stoi bezczynnie to 664 tys. zł. Sami strażacy uzbierali na jego zakup 44 tys zł. Po 150 tys. zł dołożyło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Katowicach. Pozostałe 320 tys. zł miało dołożyć miasto. Strażacy z OSP w Czeladzi przeprowadzili manifestację, która miała skłonić burmistrza do zapłaty obiecanych pieniędzy. „Tereso Zapłać Za Mnie” – taki napis pojawił się na samochodzie podczas protestu. – Chcieliśmy się pani burmistrz przypomnieć. Niestety nasze działania nie przyniosły żadnego skutku. Wóz stoi w garażu co nie pozwala nam prawidłowo funkcjonować – podkreśla Marek Popielski, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Czeladzi. Urzędnicy twierdzą, że przy zakupie wozu nie dopełniono niezbędnych formalności. – Ochotnicza Straż Pożarna jest stowarzyszeniem, a wszelkie dotacje w takim przypadku zostają przekazywane na podstawie podpisanej uprzednio umowy – poinformowała strażaków Karolina Juryniec, doradca ds. PR burmistrza Czeladzi Teresy Kosmali. To potwierdziła Regionalna Izba Rachunkowa. Ich zdaniem braki formalne można jednak uzupełnić. Gmina może przekazać środki jako dotację refundacyjną. Strażacy złożyli już odpowiedni wniosek w urzędzie miasta. Ten został jednak odrzucony przez radnych. – Wielokrotnie próbowaliśmy w tej sprawie interweniować, jednak bezskutecznie. Niestety pani burmistrz unika kontaktu z nami i wszystko wskazuje na to, że pieniędzy przekazać nadal nie zamierza. Mimo, że nie ma ku temu przeciwwskazań – mówi Marek PopielskiFirma z Częstochowy, która dostarczyła samochód dopomina się o swoje pieniądze i grozi skierowaniem sprawy do sądu. Jeżeli strony sporu szybko nie dojdą do porozumienia wóz przejmie komornik. Właściciel firmy nie chce się wypowiadać w tej sprawie, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że póki co drastyczne kroki nie zostaną podjęte. Decyzja ma zapaść po ogłoszeniu wyników referendum za odwołaniem Teresy Kosmali. Jeżeli obecna burmistrz pozostanie na stanowisku, szanse na przekazanie brakujących pieniędzy zmaleją niemal do zera. Ochotnicza Straż Pożarna to jedyna jednostka gaśniczo-ratownicza w Czeladzi. Nieotrzymanie dotacji prawdopodobnie będzie oznaczać koniec działalności jednostki. – Zostaniemy ze zbyt dużymi długami, żeby je zwrócić – zaznacza Marek Popielski. Jeżeli czarny scenariusz się sprawdzi, w mieście liczącym ponad 30 tysięcy mieszkańców nie będzie komu gasić pożarów.