Parkowanie w centrum miasta może przysporzyć wiele kłopotów. Brak wolnych miejsc, znaki zakazu, roboty drogowe… to tylko niektóre z przeszkód, które trzeba pokonać. Największe kontrowersje wzbudzają jednak strefy płatnego parkowania. Za godzinny postój w większości śląskich miast trzeba zapłacić od 1,5 zł do 2 zł.BytomPo wejściu nowych przepisów kierowcy parkujący w centrum Bytomia za 20 minutowy postój zapłacą 50 groszy. Pierwsza godzina to koszt 1,50 zł, a trzecia już 2,10 zł. Nowe stawki zostały przyjęte przez bytomskich radnych podczas ostatniej sesji rady miasta. Jedną z decyzji było również zniesienie opłaty parkingowej dla klientów Urzędu Miasta. Osoby zatrzymujące się pod bytomskim magistratem nie będą musiały płacić za pierwszą godzinę postoju. Teraz uchwałę musi zatwierdzić wojewoda- wówczas nowe zasady zaczną obowiązywać. -To oczywiście dobra decyzja, ale szczerze mówiąc nie jestem przekonany co do zasadności tych opłat. Drogi w Bytomiu są w fatalnym stanie. W centrum jest już lepiej, ale pojedziesz trochę dalej i jest tragedia. Pojawia się zatem pytanie- na co idą pieniądze wrzucane do parkomatów? – mówi Tomasz Zarzecki, mieszkaniec Bytomia.Jednym z podstawowych założeń strefy płatnego parkowania jest uzyskanie płynności ruchu w centrum miasta. Odkąd w Bytomiu pojawiły się parkomaty, mało kto decyduje się na wielogodzinny postój. Ta rotacja pozwala na znalezienie wolnego miejsca większej liczbie kierowców. Władze miasta poszły również na rękę przedsiębiorcom prowadzącym działalność gospodarczą w strefie płatnego parkowania. Mogą oni wykupić miesięczny oraz półroczny abonament. Koszt to kolejno 100 zł i 540 zł. Całkowicie zwolnione z opłat zostały osoby niepełnosprawne oraz motocykliści. Zaostrzono natomiast kary za uchylanie się od uiszczenia opłaty parkingowej – wzrosły one z 30 zł. do aż 50 zł.KatowiceW Katowicach parkomaty zlikwidowano w 2004 roku, co nie oznacza, że kierowcy zostali zwolnieni z opłat za postój w centrum miasta. Na każdej ulicy dwie osoby pobierają opłaty i wystawiają kwitki. Opłatę za parkowanie można dokonać w ciągu siedmiu dni u dowolnego napotkanego w centrum Katowic inkasenta lub przelewem bankowym, co jest dla kierowców sporym udogodnieniem. Uzyskane w ten sposób dochody przeznaczone są na remonty ulic. – Myślę, że to jest lepsze i wygodniejsze rozwiązanie. Co prawda brak parkomatów generuje koszty związane z pensjami dla osób pobierających opłaty, ale i tak można zauważyć wiele pozytywów. Drogi i chodniki w centrum miasta są systematycznie unowocześniane i modernizowane co naprawdę cieszy. Problemem jest natomiast to, że w godzinach szczytu i tak trudno znaleźć miejsce do parkowania. Należałoby coś z tym zrobić – mówi Andrzej Grabka, mieszkaniec Katowic.W godzinach szczytu wolnych miejsc parkingowych w centrum Katowic jest jak na lekarstwo. Sytuacji nie polepszają również nieustające remonty. Centrum miasta jest obecnie wielkim placem budowy, a prawdziwą zmorą dla kierowców stał się Rynek i okolice ul. 3 Maja. Ta sytuacja zmusza ich do parkowania poza ścisłym centrum. Najbliższy parking znajdziemy pod urzędem miasta, przy ulicy Młyńskiej, gdzie godzina parkowania kosztuje 6 zł. Tyle samo zapłacimy na parkingu przy Placu Młodzieży Powstańczej. Całodobowy postój w tych miejscach również kosztuje nie mało, bo aż 90 zł. Częstym wyborem kierowców jest również parking przy ulicy Dworcowej. Tam za godzinę zapłacimy 1,5 zł. Kierowcy szukający miejsca parkingowego na cały dzień często wybierają również parking przy ulicy Olimpijskiej, w okolicy Spodka. Liczy on aż 500 miejsc i co najważniejsze – jest bezpłatny. Darmowy postój znajdziemy również przy dużej dozie szczęścia na parkingu przy Placu Sejmu Śląskiego.Koszt wykupienia miesięcznego abonamentu na parkowanie w zastrzeżonym stanowisku postojowym (kopercie) w Katowicach wynosi 275 zł. Osoby zamieszkałe w strefie płatnego parkowania mogą natomiast wykupić „kartę mieszkańca”. Dokument przyznawany jest na jeden pojazd, a za jego korzystanie trzeba zapłacić 20 zł. za miesiąc lub 50 zł. za kwartał. Osoby posiadające działalność gospodarczą w centrum miasta mogą się ubiegać o „kartę parkingową”. Opłata miesięczna wynosi w tym przypadku 180 zł. Dziwolagiem na skalę krajową jest natomiast zwolnienie z z opłat na terenie strefy płatnego parkowania posiadaczy samochodów elektrycznych i hybrydowych. Do bezpłatnego postoju uprawnia „karta pojazdu elektrycznego”. Dokument przyznawany na 12 miesięcy, można uzyskać w Miejskim Zarządzie Ulic i Mostów w Katowicach.ChorzówChorzowskie władze zdecydowały się na wprowadzenie parkomatów w 2009 roku. W centrum miasta powstały dwie podstrefy, w których stanęło 50 urządzeń. Za 15 minut parkowania w podstrefie A zapłacimy 50 gr., za pierwszą rozpoczętą godzinę 2 zł, za drugą 2.20 zł, za trzecią 2.40 zł, a za czwartą i kolejną – 2 zł. W podstrefie B stawki są nieco niższe.15 minut kosztuje zaledwie 30 gr., pierwsza rozpoczęta godzina -1.20 zł, druga – 1.40 zł, trzecia – 1.60 zł. Wprowadzenia parkomatów nie pochwalają kierowcy, którzy niejednokrotnie starają się unikać płacenia za postój.-Kierowcy często są niezadowoleni. Udają, że nie wiedzą, że stanęli w płatnej strefie albo są zdziwieni, że jakiś gościu przychodzi i robi zdjęcie ich samochodu. Niektórzy szukają również wolnych miejsc poza strefą parkowania. Jest to m.in. ul. Pocztowa, Dworcowa czy Moniuszki. Trzeba też sobie jasno powiedzieć, że w centrum miasta jest ciężko ze znalezieniem wolnego miejsca. Najbardziej burzą się osoby mieszkające w strefie płatnego parkowania. Tak jest np. w rejonie ulicy Chrobrego gdzie zażalenia zdarzają się bardzo często – mówi Stanisław Zawada, pracownik Miejskich Służb Parkingowych.Mieszkańcy stref płatnego parkowania mogą wykupić roczną „kartę mieszkańca”. Jej koszt to 200 zł. Kierowcy, którzy unikają płacenia za parkowanie, muszą liczyć się z karami finansowymi. Mandat zapłacony w ciągu siedmiu dni od jego otrzymania wynosi 20 zł. Po przekroczeniu tego terminu stawka wzrasta aż do 50 zł – do tego dochodzą jeszcze koszty upomnienia. Przed wprowadzeniem parkomatów miasto zarabiało na strefach płatnego parkowania blisko 117 tys. zł. rocznie. Teraz dochody wzrosłydo około 540 tys. zł.- Muszę przyznać, że jakość dróg w centrum Chorzowa polepszyła się w ostatnim czasie. Nie wiem na ile ma to związek z parkomatami, ale jest to powód do zadowolenia. Problemem jest natomiast notoryczny brak miejsc parkingowych w centrum i z tym po prostu trzeba coś zrobić. Powinny powstać parkingi- najlepiej piętrowe, tak jak to jest na zachodzie. To pomogłoby trochę polepszyć sytuację. Ogromna przestrzeń koło stacji benzynowej, blisko skrzyżowania Katowickiej i Dąbrowskiego, od wielu lat stoi pusta. Nie rozumiem dlaczego tam czegoś takiego nie zrobili – zastanawia się Janusz Kałwak, mieszkaniec Chorzowa.