Zaznacz stronę

Polskie ośrodki narciarskie stają się coraz popularniejsze w Europie. Już niedługo na stoki do Korbielowa i Istebnej powinni przyjeżdżać goście ze wschodu kontynentu. Pozytywne opinie dziennikarzy z Ukrainy na pewno ich do tego zachęcą.
Współpraca polsko-ukraińska trwa w najlepsze nawet po wspólnej organizacji Euro 2012. Tym razem jednak na pierwszy plan wysuwa się turystyka. Dzięki działaniom Polskiej Organizacji Turystycznej już wkrótce na naszych stokach może pojawić się wielu narciarzy z Ukrainy. W końcu celem POT jest wypromowanie Polski, jako kraju atrakcyjnego dla turystów. Między innymi w tym celu organizacja zaprasza do Polski zagranicznych dziennikarzy i touroperatorów. Efektem takich podróży studyjnych są później liczne artykuły o naszym kraju, a w ofertach turystycznych propozycje przyjazdu do nas.

Tonis i Nowyj Kanal na stoku
Tej zimy do Polski zawitały dwie ogólnoukraińskie telewizje – Tonis i Nowyj Kanal oraz przedstawiciel gazety „Siewodnia”. Przewodnikiem reprezentantów czwartej władzy był Włodzimierz Szczurek, dyrektor Polskiego Ośrodka Informacji Turystycznej w Kijowie. – Powodem, dla którego Polska Organizacja Turystyczna zaprosiła gości z Ukrainy jest promocja turystycznej atrakcyjności Polski, a w tym wypadku Beskidów i województwa śląskiego. Ideą tej podróży prasowej było pokazanie z jednej strony propozycji narciarskich ośrodków, a z drugiej innych regionalnych ciekawostek. Byliśmy między innymi w Pszczynie, Szczyrku, Wiśle, Korbielowie oraz Istebnej. Zobaczyliśmy przede wszystkim dobrze przygotowane trasy, eleganckie hotele i ośrodki spa. Wszyscy są zgodni, że oprócz jazdy na nartach, innych rozrywek tu nie brakuje – podkreśla Włodzimierz Szczurek, Polska Organizacja Turystyczna.
Ekipie z Ukrainy wszędzie towarzyszyły kamery. Na stoku narciarskim, podczas rozmaitych zabiegów, czy hotelowym basenie. Kiedy już wszystkie materiały zostaną zebrane i zmontowane, to będą się ukazywać w dwóch telewizjach, jako 3-minutowe wiadomości podczas serwisów. Niewykluczone też, że powstanie z tego duży materiał, który będzie już od grudnia zachęcał Ukraińców do przyjazdu w polskie góry w przyszłym sezonie.

Istebna zachwyciła
Największe wrażenie na gościach ze Wschodu zrobił przede wszystkim kompleks Istebna Zagroń i centrum zdrowia Meridian. – Zaimponowało mi to, że tak wielu doktorów, którzy preferują bardzo różne rodzaje uprawiania medycyny, można było znaleźć w jednym miejscu. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem i na pewno każdemu polecę to miejsce. Urzekł mnie także krajobraz, jak tylko wyjechaliśmy wyciągiem na samą górę. Myślę, że wrócę tu w przyszłym roku, żeby nauczyć się porządnie jeździć na snowboardzie – zaznacza Kostja Michaiłow z Nowego Kanalu. – W naszych relacjach na pewno będziemy zwracać uwagę na to, jak wiele osób jeździ na nartach w Polsce, a przede wszystkim ile dzieci garnie się do tego sportu. Coś takiego na Ukrainie nie występuje i to na pewno zrobiło na mnie wrażenie. Przyjadę tutaj jeszcze prywatnie, bo można pojeździć całą rodziną – dodaje Natalia Folowczuk z Tonis.
Jedyny przedstawiciel prasy w tym gronie, Andrij Mazur zwrócił uwagę nie tylko na doskonałą infrastrukturę narciarską ośrodka Zagroń Istebna, ale przede wszystkim szybki rozwój. – Tempo prac tutaj jest po prostu niesamowite. Jak tak dalej pójdzie i wszystko będzie się sprawnie rozwijało, to może to być w przyszłości realna konkurencja dla Tatr. Podoba mi się też kultura jazdy na nartach w Polsce. Ci, którzy nie umieją jeździć nie blokują jazdy doświadczonym narciarzom, co niestety bardzo często zdarza się na Ukrainie – uważa dziennikarz gazety „Siewodnia”. Andrij Mazur miał też kilka rad, jak usprawnić działanie ośrodków narciarskich w Polsce: – Chodzi o komunikację pomiędzy poszczególnymi stacjami. Dla turystyczny zagranicznego sposób przemieszczenia się może stanowić duże problem, jeżeli nie pojawią się czytelne znaki, jak dojechać w konkretne miejsce. Takie coś powinno już działać od lotniska w Pyrzowicach – wyjaśnił.
Media doceniły także ośrodek Pilsko w Korbielowie. – Dla mnie, czyli osoby, która dopiero uczy się jeździć na nartach, pozytywnie wypadli przede wszystkim instruktorzy. Byłam kiedyś w Szwecji i tam próbowałam się nauczyć jazdy, ale nie udało mi się. Dopiero na Pilsku przekonali mnie, żebym jeszcze raz spróbowała i już wiem, że warto było. Doceniam ich kwalifikacje i podejście do swojej pracy. Cieszę się, że mogłam odwiedzić Wasz kraj zimą – mówi Irena Korol z Tonis.
Polska Organizacja Turystyczna też chwali sobie współpracę z ukraińskimi mediami i widzi jej efekty. – Trudno powiedzieć, jak takie wyjazdy z ukraińskimi dziennikarzami przekładają się potem na przyjazd naszych wschodnich sąsiadów do Polski. Najczęściej po prostu pytam się poszczególnych ośrodkach, czy tych turystów jest po naszych wizytach więcej. Zazwyczaj tak jest. Możemy też na to spojrzeć w skali makro i wtedy ruch turystyczny z Ukrainy zdecydowanie rośnie w siłę, ale to nie jest przecież w tym przypadku miarodajne, bo wpływają na to także inne czynniki – podsumował Włodzimierz Szczurek.
Pozytywne opinie ukraińskich dziennikarzy na pewno cieszą. Jeżeli ktoś w Kijowie, Doniecku czy Charkowie wahał się czy warto się wybrać do Polski na narty, to teraz powinien już nie mieć żadnych wątpliwości.