Zaznacz stronę

Rzym, Madryt, a może Oslo. Fanów „taniego latania” z roku na rok przybywa, bo dla wielu osób to przeważnie jedyna szansa, żeby zwiedzić wyjątkowe miejsca.

Podróżowanie w czasach kryzysu, kiedy w wakacje bankrutowały kolejne biura podróży i upadły linie lotnicze OLT Express, może wydawać się ryzykowne. Niektórzy w ogóle się tym nie przejmują, bo wyjazdy organizują na własną rękę. Samoloty mogą nas zabrać do wielu ciekawych miejsc, a stan naszego konta wcale nie zostanie poważnie uszczuplony. Ta moda dotarła również do Pyrzowic.
– W zeszłym roku 58 proc. pasażerów lotniska skorzystało z usług linii nisko kosztowych. Dokładnie był to 1 milion i 478 tysięcy pasażerów. Katowice-Airport spośród wszystkich portów regionalnych jest liderem jeśli chodzi o loty czarterowe. W zeszłym roku z czarterów skorzystało ponad 800 tysięcy osób. W bieżącym, ruch czarterowy wyniósł już ponad 700 tysięcy – wyjaśnia Piotr Adamczyk z działu marketingu Katowice Airport.

Liga Mistrzów na wyciągnięcie ręki
„Tanie latanie” to coraz popularniejszy sposób na podróżowanie po świecie. Kupujemy bilety lotnicze czasami za kilkadziesiąt złotych i mamy możliwość wyskoczyć na zakupy bądź mecz. Może to być Barcelona, Londyn czy Paryż. Wybór jest ogromny. Na Śląsku taka forma zagranicznych wyjazdów również zyskuje coraz więcej fanów. Tak od dawna podróżuje Wojciech Kania, dzięki czemu może realizować swoją największą pasję, jaką jest oglądanie meczów piłkarskich na żywo. – Udało mi się obejrzeć półfinał Ligi Mistrzów FC Barcelona – Chelsea na Camp Nou. Bilet lotniczy w dwie strony kosztował tylko 150 zł. Oczywiście dużo więcej przeznaczyłem na dojazd na miejsce czy zakup biletu meczowego, ale taka wyprawa była możliwa tylko z powodu szybkiego i taniego przelotu. Co ciekawe, byłem także wcześniej na meczu Ligi Mistrzów Bayer Leverkusen – Chelsea. Za lot z Katowic do Dortmundu w obie strony – ze wszystkimi opłatami – zapłaciłem 60 zł, droższy był już pociąg z Dortmundu do Leverkusen – opowiada Wojtek.
Jego sposób na zdobycie tanich biletów lotniczych jest prosty, ale wymaga ciągłej obserwacji ofert, które się pojawiają. Do tego trzeba wszystko dobrze zaplanować, bo czasem szybko musimy podjąć decyzję. – Jeżeli nie zmieszczę się w kwocie 150 zł za lot, to sobie wyjazd odpuszczam. Jestem zalogowany na wielu stronach, które oferują „tanie latanie” i często je sprawdzam. Przychodzą do mnie maile z konkretną ofertą i staram się z nich korzystać. Nie ma czasu na podejmowanie decyzji jeżeli bilet kosztuje 19 zł. Oczywiście mogą wyniknąć jakieś przeszkody na przykład w pracy, które uniemożliwią mi wyjazd, bo często trzeba się na niego decydować z dwumiesięcznym wyprzedzeniem, ale warto zaryzykować stratę takiej skromnej gotówki, bo przecież koszt podróży nigdzie tańszy nie będzie – dodaje Wojtek.

Romantyczny weekend we Włoszech
Niektórzy za kilkaset złotych mogą wybrać się na romantyczny weekend na Półwysep Apeniński. Aleksandra Ślęzak zafundowała swojemu chłopakowi z okazji urodzin wspólny wypad do Mediolanu. – Dwa bilety na podróż w dwie strony kosztowały mnie około 400 złotych. Miejsca na podróż z Katowic zarezerwowałam miesiąc przed wylotem. W Mediolanie spędziliśmy tylko 24 godziny, ale i tak uważam, że było warto, bo taki prezent na pewno długo pozostanie w pamięci – podkreśla Ola.
Włochy wybrali też Justyna i Piotr. Piątą rocznicę ślubu postanowili spędzić w malowniczej Wenecji. – Spędziliśmy na miejscu cztery dni. Przed wyjazdem dopracowaliśmy każdy szczegół. Zarezerwowaliśmy hostel, sprawdziliśmy ile kosztują tramwaje wodne, czy przejażdżka gondolą. Pod uwagę wzięliśmy ceny jedzenia. Dzięki temu naprawdę nie wydaliśmy dużo, a sama podróż samolotem w dwie strony dla naszej dwójki to był koszt ponad 350 zł – wspomina Piotr. Już planują kolejną podróż, tym razem do Paryża. – Na pewno sprawdzimy teraz, czy lepiej poruszać się komunikacją miejską, taksówkami, czy może wypożyczyć auto. Czekamy tylko na odpowiednią cenę biletu i lecimy – dodaje Justyna.

Pomoże Silesia Air
Taka forma spędzania wolnego czasu jest możliwa, jeśli znajdziemy odpowiednią promocję i znamy sposoby, żeby płacić jak najmniej. Jak korzystać z możliwości taniego latania informują mieszkańców województwa śląskiego Paweł Iwanczenko i Marcin Kurzacki, którzy założyli stronę internetową silesiair.com.pl. – Nie było takiego przewodnika dotyczącego Katowic, a w innych miastach już dawno działają. Chcemy pokazać innym, że naprawdę za niewielkie pieniądze możemy zwiedzić kawałek świata – zaznacza Marcin, który z „taniego latania” korzystał już 35 razy.
Dlatego ich strona służy nie tylko informowaniu, ale przede wszystkim uczy, jak skorzystać z „taniego latania’, bo to prawdziwa sztuka. – Przede wszystkim musimy być elastyczni zarówno jeśli chodzi o termin, jak i kierunek podróży, bo ciężko trafić w konkretną datę. Latamy tylko z bagażem podręcznym, czyli bierzemy same niezbędne rzeczy. Po kilku wypadach już doskonale wiemy co jest nam potrzebne. Ważne, żeby za wszystko płacić odpowiednimi kartami. U każdego przewoźnika trzeba płacić inną kartą, która zwalnia z opłat. Nie musimy mieć jednak wszystkich kart, ponieważ możemy znaleźć ludzi na forach internetowych, którzy nam kupią bilet. Oni zbierają punkty na karcie, a my rozliczamy się z nimi indywidualnie – wyjaśnia Paweł Iwanczenko.
Atutem ich wirtualnego przewodnika jest też to, że znajdziemy w nim tanie połączenia nie tylko do Europy, ale także do Afryki czy Australii. Najważniejsze jest jednak szybkie podjęcie decyzji o kupnie biletów, wtedy możemy liczyć na największe zniżki. – Ja latam czasami nawet dwa razy w miesiącu. Tych wypraw uzbierało się już ponad 50. Najlepiej wspominam wycieczkę do Islandii, gdzie bilet lotniczy w dwie strony kosztował mnie 650 zł i naprawdę to była niezapomniana podróż. Dlatego warto się zastanowić, czy nie lepiej czasami zrezygnować z biura podróży, zwłaszcza jeżeli chodzi o krótszy wyjazd. Jeżeli ktoś skorzysta z naszych rad na pewno będzie miał sporą satysfakcję – podsumował Paweł.