Zaznacz stronę

Ludzie coraz częściej zbierają zakrętki. Dlaczego? Bynajmniej nie jest to żadne dziwne hobby. Dzięki zbieraniu zakrętek można ratować środowisko, a przy okazji pomóc potrzebującym.

Recykling to nic innego jak wykorzystywanie odpadów, których w dzisiejszych czasach gwałtownie przybywa. Zamiast beztrosko wyrzucać niepotrzebne już rzeczy, warto się zastanowić, czy aby na pewno się nam do niczego nie przydadzą. Przez nieprzemyślane pozbywanie się odpadów po pierwsze zanieczyszczamy środowisko, ale także przyczyniamy się do marnotrawienia cennych surowców. Dlatego właśnie tak ważne jest pamiętanie o recyklingu, który w ostatnim czasie stal się bardzo modny. Dzieję się tak zapewne dlatego, że ekologia staje się tematem coraz bardziej medialnym, a bycie ekologicznym jest po prostu dobrze postrzegane.
Więc, co można wykorzystywać? Niemal wszystko to, co początkowo chcieliśmy wyrzucić. W ostatnim czasie największy problem jednak stanowi makulatura. Codziennie w naszej skrzynce pocztowej lądują ulotki, gazetki reklamowe, broszury, słowem wszystko to, czego zazwyczaj nie czytamy i automatycznie wyrzucamy do kosza. To jest właśnie błąd. Z kolorowych ulotek można zrobić chociażby efektowne bransoletki na rękę, a jeśli masz w domu stare kolorowe magazyny, nie musisz napełniać nimi kolejnego pojemnika na makulaturę. Można z nich zrobić bez problemu efektowną dekorację ścienną, opakowania na prezenty i wszystko to, co tylko jesteśmy w stanie wymyśleć. – Wszystko to, co jest zrobione z naturalnych materiałów można nazwać eko-ozdobą, czyli drewno, naturalna tkanina, papier, słoma. Te wszystkie materiały pozwalają tworzyć rzeczy, które nie są zagrożeniem dla otaczającego nas środowiska i które, w razie potrzeby, można przetworzyć w sposób nieszkodzący przyrodzie. Możemy spotkać się także z dużą ilością dzieł upcyklingowych – czyli takich, które powstały z ponownego przetworzenia produktów. Niemalże wszystko, co mnie otacza ma potencjał, żeby zrobić z tego coś jeszcze. Prowadząc zajęcia plastyczno-techniczne dla dzieci odkryłam dziesiątki zastosowań dla rzeczy, które nas otaczają. Oczywiście przodują rolki z papierowych ręczników lub papieru toaletowego – są niezastąpione. Wykorzystywać można pudełka po butach, stare materiały, tkaniny, koronki, srebrne drapaki do garnków no i wszechobecne butelki pet. Mnie zauroczyła papierowa wiklina – cudowny sposób na zużycie ogromnej ilości gazet, czasopism lub gazetek reklamowych, które są wszędobylskie i atakują z naszych skrzynek pocztowych. A przetworzyć je można w koszyki o przeróżnym kształcie i kolorze, kolczyki, bransoletki, korale – wyjaśnia Jadzia Korzeniowska, artystka zajmująca się rękodziełem, która prowadzi warsztaty z wikliny w Pracowni Twórczej ArtKo, w Siemianowicach Śląskich.
Eko ozdoby mogą być także wykorzystywane jako elewacja budynku! Zdumiewająca artystka, Olga Kostina, która mieszka na Syberii, w wiosce Karmarchaga tworzy obrazy z nakrętek od butelek. To nowatorskie połączenie sztuki ludowej i art recyklingu już zyskało sobie rzesze miłośników. Artystka w ciągu roku uzbierała ponad 30 tys. sztuk nakrętek i ozdobiła nimi swój dom, tworząc z nich obrazy. Inspirującym postaciami są też nasi rodzimi artyści, związani z nurtem eco design. To oni są w stanie zrobić pufę ze styropianu, fotel z plastikowych butelek, czy lampę z bębna pralki.
W Gliwicach także postawiono na eko design. Gliwickie Muzeum postanowiło wyprodukować torby z muzealnych bannerów. Designerska torba zakupowa zrobiła furorę, a dzięki niej bannery, przedstawiające historyczne komiksy na temat Gliwic zyskały „drugie życie”. Banery z komiksami były prezentowane mieszkańcom miasta przez pół roku. Co miesiąc zmieniano opowieść na nową. Potem wysłużone bannery posłużyły jako materiał do wykonania unikalnych toreb na ramię. – Każda z nich prezentuje jeden komiksowy kadr, dzięki czemu drugiej, takiej samej, nie będzie. Pomysł z wykorzystaniem starych bannerów ma także walor ekologiczny. Nie trzeba ich utylizować, a trwały materiał, z którego są wykonane, gwarantuje, że właściciel torby swoją ulubioną komiksową historię będzie mógł zawsze ze sobą nosić – mówiła Ewa Chudyba z Działu Upowszechniania Muzeum w Gliwicach.