Zaznacz stronę

32-letni kucharz Michał Bałazy, na co dzień szef kuchni restauracji Amrestis w Jastrzębiu-Zdroju. Po godzinach… kucharz królowej albo gwiazd biorących udział w mistrzostwach konnych w Zakrzowie! Chociaż Michał zawsze uwielbiał dobrze zjeść, to na początku nic nie zapowiadało tak błyskotliwej i smacznej kariery.Michał, jako nastolatek, udzielał się w… Młodzieżowej Radzie Miasta w typowo górniczym Jastrzębiu. – Pewnie zostanie radnym, będzie pracował w samorządzie – sądzili jego znajomi. Michał skończył studia związane z animacją kulturalną i… został kucharzem.W zeszłym roku przygotowywał catering na imprezę z okazji Diamentowego Jubileuszu panowania jej wysokości królowej Elżbiety II w praskim Polo Clubie. – Ambasada Brytyjska w Pradze postanowiła zorganizować pokazowy mecz w polo. Przygotowania trwały około roku. W obchody Diamentowego Jubileuszu włączyła się rodzina hrabiostwa Kinsky dal Borgo, mocno związana zarówno z arystokracją brytyjską, jak i z praskim Polo Clubem. – Hrabia Kinsky zaoferował nam możliwość skorzystania z zamkowych kwater i kuchni. Na mecz zaproszono ponad 120 przedstawicieli ambasad i konsulatów wszystkich krajów świata. Nie brakowało też przedstawicieli świata muzyki, filmu i teatru – opowiada Michał Bałazy.Co serwowano? Mozaikę przystawek na specjalnie sprowadzonej na tę okazję ceramice z Emiratów Arabskich. Przystawki ułożone były na wzór indyjskich mandali, nawiązując do obecności ambasadora Indii. – Chcieliśmy promować starą, dobrą kuchnię polską. Dlatego podczas obiadu podaliśmy kaczkę z jabłkami i żurawiną w towarzystwie blanszowanej kalarepy, kalafiora i fasoli szparagowej, drugim daniem był medalion z polędwiczki wieprzowej na sosie truflowym – wylicza Michał. Na deser był tzw. finger food, czyli miniaturowe ciasteczka, torciki, pianki, trufle i praliny.  – Na imprezie mieli pojawić się też przedstawiciele królewskiego dworu. Pałac Buckingham przyjął zaproszenie dla księcia Williama i jego żony księżniczki Kate oraz księcia Harry’ego. Ostatecznie nie przyjechali, ale i tak samo potwierdzenie zaproszenia sprawiło, że jeszcze bardziej staraliśmy się, żeby wszystko wyszło idealnie – mówi Michał Bałazy.Nie był to jedyny „gwiazdorski” catering naszego kucharza. Michał Bałazy obsługiwał kulinarnie m.in. XV Jeździeckie Mistrzostwa Gwiazd Art Cup 2012 w Zakrzowie. – Dla gości VIP-roomu przygotowaliśmy dania, które w ostatnich latach najczęściej wybierali artyści: delikatny filet z łososia z sosem szafranowym podawany na cytrynie, szynkę wieprzową pieczoną w piecu chlebowym na kapuście zasmażanej oraz soczysty filet drobiowy przewinięty boczkiem z nutą curry. Wszystko wydawaliśmy prosto z pieca. Goście byli zachwyceni – opowiada Michał Bałazy. Nie mniejszą furorę zrobiły dania na bankiet wieczorny. Wśród przystawek znalazło się sushi, koreczki cherry, mięsa faszerowane. Nowością był wiejski stół, a na nim pasztety, smalce, ogórki kiszone, kiełbasy swojskie i chleb. Wszystko pochodziło od miejscowych gospodarzy. Na gorąco serwowali wołowy bogracz oraz pieczeń wieprzową.- Marek Frąckowiak wymienił się ze mną kilkoma przepisami, które notabene notował Henryk Sawka, Emilia Krakowska zakochała się w naszym bograczu, podobnie zresztą jak Katarzyna Dowbor i Dorota Stalińska. Pochwałom nie było końca i to cieszy najbardziej – przyznaje Michał. Art Cup gromadzi kilkadziesiąt gwiazd polskiej sceny muzycznej, filmowej i teatralnej, ale również sportowców, pisarzy, satyryków i publicystów znanych z pierwszych stron gazet.Kucharz nie spoczywa na laurach. Ostatnio szlifował swój talent z jednym z najlepszych w Polsce szefów kuchni, Januszem Myjakiem, który dba o smaki w Hotelu SPA Dr Irena Eris w Krynicy-Zdroju. – Z Januszem przygotowałem absolutne cuda podniebienia, a to doświadczenie na zawsze zostanie w moim sercu – mówi Michał.Spędzili ze sobą kilka godzin. Nasz kucharz mówi, że po tej wizycie zrozumiał, że jest dopiero na początku swojej kulinarnej drogi. Umówili się na wczesny poranek. – Przygotowaliśmy razem tatara z łososia, robiłem go wiele razy, ale nigdy wcześniej nie dodawałem do niego rydzów, a one całkowicie zmieniają smak tej potrawy, mocno ją uszlachetniają. Potem przyrządzili foie gras na grzance. Kolejną przystawką był grilowany ser kozi, podawany na konfiturze z gruszek. Daniem popisowym był stek z angusa. Nowością było to, że Janusz używał oliwy z drugiego tłoczenia na ciepło. Przygotowaliśmy też niespodziankę dla mojej żony Agnieszki, włoski deser semifreddo, na bazie bitej śmietany  – wylicza Michał Bałazy.* * *Michał Bałazy będzie zdradzał na łamach naszej gazety kulinarne sekrety. Nasze spotkania zaczynamy od bobu, który jest absolutnym królem wśród roślin strączkowych, pisał o nim już Piliniusz Starszy w pierwszym wieku naszej ery… Bób jest jednym z najzdrowszych warzyw, świeży ma najwięcej składników odżywczych.Owoce bobu to dość dużych rozmiarów strąki, w każdym z nich znajdziemy od 3 do 5 nasion w charakterystycznym nerkowatym kształcie, i to właśnie one są skarbnicą witamin i minerałów. Bardzo młode ziarna pojawiają się w sprzedaży z początkiem lata, mają jasny, zielony kolor i można spokojnie zajadać się nimi na surowo. Te bardziej dojrzałe należy wcześniej obgotować.Ta roślina strączkowa zawiera dużą ilość węglowodanów oraz białka, ponadto znajdziemy w niej witaminy B1, B2, C, PP i prowitaminę A jest też źródłem wapnia, fosforu, żelaza, magnezu i karotenu. Bób dostarcza dużą dawkę błonnika pokarmowego, bardzo ważnego składnika diety, który skraca czas trawienia i poprawia perystaltykę jelit, co dla osób dbających o linię jest szczególnie ważne. A skoro o linii mowa, ugotowany bób ma około 80 kcal w 100 g.