W tym roku mija 10 lat od powstania Muzeum Organów Śląskich. Największy tego typu zbiór instrumentów w kraju znajduje się w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Wśród zgromadzonych eksponatów można znaleźć prawdziwie unikatowe egzemplarze. Niektóre z nich mają nawet kilkaset lat!Do tej pory prof. Julian Gembalski – kierownik Katedry Organów i Muzyki Kościelnej, wybitny pedagog, kompozytor, wirtuoz organów oraz inicjator powstania muzeum – zgromadził ok. 500 eksponatów. Te odnajdywane były podczas prac badawczych prowadzonych na terenie Górnego Śląska. Jego poszukiwania rozpoczęły się już ponad ćwierć wieku temu. – Badania organologiczne przeprowadzam od ponad 30 lat. Eksponaty pochodzą z różnych miejsc województwa. Zdarzało się tak, że w trakcie badań terenowych znajdowałem w wieży kościoła elementy organów lub cenne dokumenty, które sobie tam leżały i nikt się nimi nie interesował. Zacząłem gromadzić te eksponaty w domu i na uczelni z myślą, że kiedyś powstanie tu muzeum – wspomina prof. Julian Gembalski. Oprócz pojedynczych elementów (piszczałek, wiatrownic czy stołów gry) do muzeum trafiają również całe instrumenty. Mimo że wiele z nich znajduje się w stanie daleko posuniętej destrukcji, dla prof. Juliana Gembalskiego mają nieocenioną wartość. Obiekty są inwentaryzowane, zabezpieczane oraz poddawane procesom konserwatorskim. W ten sposób przed zniszczeniem udało się już uchronić dziesiątki cennych obiektów. Część z nich można oglądać w muzealnej ekspozycji. – Z punktu widzenia badań naukowych każdy element jest cenny. Nawet jeśli nie jest atrakcyjny dla zwiedzającego – mówi profesor dodając, że na wielu instrumentach grać się nie da i nigdy dać się nie będzie – Doprowadzenie tych destruktów do stanu używalności albo pochłonęłoby zbyt wielkie koszta albo jest po prostu niemożliwe. Mimo że nie wydobywają obecnie żadnego dźwięku, stanowią dowód bogatej tradycji budowania organów na Śląsku. Niektóre z nich mają także charakter typowo naukowy. Służą do badań i być może nie znajdą się w stałej ekspozycji – podkreśla Julian Gembalski. Instrumentów a także ich części z roku na rok przybywa. Dlatego Muzeum Organów Śląskich przeniesie się w przyszłości do nowej siedziby. Wstępne plany władz Akademii Muzycznej zakładają, że eksponaty, które obecnie znajdują się w podziemiach katowickiej uczelni miałyby znaleźć swoje miejsce w salach ekspozycyjnych, utworzonych w nowym kompleksie, obejmującym oprócz tego tzw. „laboratorium dźwięku”, pracownie badawcze, zaplecze konserwatorskie i magazynowe oraz sale audiowizualną. Obiekt powstanie na 0,5 ha gruntu przekazanego w formie darowizny przez miasto w październiku ub.r. Tereny mieszczą się w sąsiedztwie głównej siedziby uczelni. Prawdopodobnie aż połowa nowej przestrzeni zostanie zagospodarowana przez muzeum. W tym miejscu miałby również powstać ośrodek kształcenia dla organmistrzów i badaczy. – Liczę na to, że wtedy będziemy mogli pokazać niemal wszystkie eksponaty. Pomieszczenia będą tam znacznie wyższe co pozwoli na umieszczenie organów o wysokości nawet 6. metrów, a instrument o takiej właśnie wysokości posiadamy. Do tej pory mogliśmy jedynie wymieniać ekspozycję. Jedne instrumenty trafiały do muzeum, inne do magazynu – mówi prof. Julian Gembalski. Tam też zostałyby wyeksponowane archiwalne dokumenty dot. organów na Śląsku, które od lat są gromadzone, opracowywane i katalogowane przez pracowników muzeum. Ta część zbiorów wraz z eksponatami, które na co dzień przechowywane były w muzealnym magazynie, prezentowano niezwykle rzadko. Głównie podczas wystaw czasowych, wykładów oraz konferencji naukowych. – Jak najwięcej będziemy się starali pokazać podczas październikowych obchodów 10-lecia muzeum. Chcemy także przygotować dużą wystawę dotyczącą tego kto nas do tej pory odwiedził i jak to muzeum jest przyjmowane przez zwiedzających. Gościliśmy już ludzi z różnych zakątków świata, m.in. z Egiptu. Dla ludzi wywodzących się z zupełnie innej kultury to była rzeczywiście ciekawostka – zaznacza prof. Julian Gembalski. Muzeum Organów Śląskich od momentu powstania cieszy się ogromnym – jak na muzeum specjalistyczne – zainteresowaniem. Do tej pory odwiedziło je już 15 tys. ludzi. Wśród nich znalazły się takie sławy jak Krystian Zimerman i Dang Tai Son, a także grupy naukowców, artystów, melomanów i miłośników organów z kilku krajów Europy. Tomasz Breguła