Na Śląsku bez większych problemów działają sklepy z dopalaczami, które uzależniają o wiele bardziej niż alkohol czy nawet tzw. miękkie narkotyki. Gdzie na Śląsku uzależnieni nieletni i ich rodzice mogliby otrzymać pomoc? – Jeśli chodzi o dorosłych uzależnionych sprawa jest prosta, a sieć opieki naprawdę dobrze rozwinięta. Są odwyki, oddziały psychiatryczne, grupy AA itp. Problem zaczyna się, kiedy w szpony nałogu trafiają nieletni. Bo na oddziałach dla dorosłych nie można im pomóc – słyszymy w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku, który nie przyjmuje nieletnich.Za to do Wojewódzkiego Ośrodka Zapobiegania i Leczenia Uzależnień w Katowicach trafia coraz więcej nieletnich i są oni coraz młodsi. Ostatnio trafił tam nawet 12-latek. – Zaczyna się od piwa, bo młodzież lubi eksperymentować, a kończy na uzależnieniu – słyszymy w ośrodku. Niestety, dorośli popełniają wiele błędów, kiedy dowiadują się, że ich dziecko jest uzależnione. Do najważniejszych i najczęstszych należą: przeprowadzanie zasadniczych rozmów z dzieckiem, kiedy jest ono pod wpływem środka odurzającego; udawanie, że to nieprawda i niewiara w fakty; usprawiedliwianie dziecka i szukanie winy w sobie – właśnie na taką reakcję liczy dziecko… Młody człowiek specjalnie wzbudza konflikty i poczucie winy u rodziców. Osłabia to ich zdecydowane działania. Błędne jest myślenie, że problem się sam rozwiąże. Zła jest także ochrona dziecka przed konsekwencjami używania narkotyków: pisanie usprawiedliwień nieobecności w szkole, spłacanie długów dziecka, tolerowanie kradzieży. Błędne jest także wdawanie się w dyskusję na temat nieszkodliwości narkotyków. Szczególnie wtedy, gdy się nie ma rzetelnej wiedzy o ich działaniu. Jak się więc zachować? Spokojnie i rzeczowo zadawać konkretne pytanie: Czy bierzesz narkotyki? Natychmiast skontaktować się ze specjalistą. Nawet jeśli dziecko nie będzie chciało specjalistycznej pomocy, rodzice i tak powinni jej szukać. Trzeba stosować zasadę „ograniczonego zaufania”, zawsze wiedzieć gdzie i z kim dziecko przebywa i o której wróci. Należy zastanowić się, dlaczego dziecko sięgnęło po narkotyki. Jeśli powody mogą być związane z sytuacją rodzinną, należy się zastanowić, co można zmienić. Jeśli podejrzewasz, że dziecko bierze narkotyki nie działaj pochopnie – idź do specjalisty. Tylko i wyłącznie do przychodni terapii uzależnień narkomanii, ponieważ lekarz pierwszego kontaktu nie ma nic wspólnego z leczeniem narkomanii, podobnie jak psychiatra. Fachowiec zdiagnozuje, co dziecko bierze i zaproponuje najlepszą z możliwych form pomocy (grupę wsparcia – gdy dziecko nie jest uzależnione, a jedynie eksperymentuje) bądź ośrodek stacjonarny, dobrany do wieku i stopnia uzależnienia od narkotyków. Gdzie szukać pomocy? Można zadzwonić pod ogólnopolski telefon zaufania, 0801 199 990, telefon jest niestety płatny, ale tylko 35 groszy niezależnie od długości połączenia. Jest czynny codziennie w godzinach od 16 do 21. W Katowicach działa także Towarzystwo Rodzin i Przyjaciół Dzieci Uzależnionych „Powrót z U”. Pomocy można szukać w Zespole Pracy Socjalnej i Poradnictwa Specjalistycznego dla Rodzin i Młodzieży (Katowice, ul. Morcinka 19 a, tel. 32 259 95 07). Pomoc dla osób uzależnionych od alkoholu, środków chemicznych, hazardu i innych uzależnień niechemicznych nieletnich od 15 roku życia świadczy Ośrodek Leczenia Uzależnień w Żywcu. Ośrodek oferuje dzienny oddział odwykowy (8 tygodni), cykl ambulatoryjny (grupy i kontakt indywidualny z terapeutą na czas od 12 do 14 miesięcy) oraz grupy wstępne, edukacyjne, motywujące do leczenia. Jest też grupa wsparcia dla absolwentów (przez sześć miesięcy). Antoni Strzelecki