Zaznacz stronę

Kiedy wydawało się, że długo zapowiadana rekonstrukcja rządu polegać będzie na zastąpieniu jednych twarzy, innymi, a premierowi skończyła sie „ławka rezerwowa”, doszło do dość niespodziewanej nominacji. Dotychczasowa Minister Rozwoju Regionalnego Elżbieta Bieńkowska zostaje ministrem infrastruktury i rozwoju, powstałego z połączonych resortów rozwoju regionalnego i transportu, budownictwa i gospodarki morskiej, co nie wyczerpuje awansu, bo to właśnie jej Donald Tusk powierzył stanowisko wicepremiera. Elżbieta Bieńkowska do momentu nominacji była chwalona przez kolegów z koalicji rządowej, zaś opozycja właściwie nie zgłaszała do pracy jej ministerstwa większych uwag. Po kilku dniach po zapowiedzianej nominacji, opozycja rozpoczęła wyszukiwanie „dziury w całym”. Kuriozalne jest stwierdzenie Prezesa Kaczyńskiego, że Bieńkowska do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego przyszła na gotowe, bo projekty wydawania unijnych pieniędzy już były. Jest w tej dziwnej retoryce jeden szczegół. Zaplanowane do wydania kwoty trzeba było jeszcze wynegocjować z Unią Europejską i otrzymać. Niebagatelną rolę w tym procesie miała właśnie Minister Elżbieta Bieńkowska i tego jej odebrać nikt nie może. Tak więc nowa Pani Wicepremier może stać się przysłowiowym asem z rękawa Donalda Tuska. W rozmowie z Janiną Paradowską w radiu TOK FM, Elżbieta Bieńkowska nie kryła pewnych obaw, które niosą nowe stanowisko i postawione przed nią przez premiera zadania. A na pytanie red. Paradowskiej, jakie to zadania, Elżbieta Bieńkowska wymieniła te zasadnicze. – Mamy przed sobą ogromną masę pieniędzy. I dwa dość trudne lata kończenia obecnej unijnej perspektywy budżetowej. Mamy już sprecyzowane plany, na co wydawać te pieniądze. A pieniądze, o których mówimy, są nawet większe, niż się spodziewaliśmy. 72 mld zamieniły się na 80 mld, bo przeliczyliśmy je na ceny bieżące. Nie lubię dużych słów, ale chcemy doprowadzić kraj w 2020 roku do takiego stanu, że będzie to kraj zasobny w infrastrukturę. Nie nadmiernie bogaty, jeśli chodzi o lotniska na przykład. Jednak ta infrastruktura jest bazą do podstawowego działania, inwestowania w to, co się będzie rodzić w naszych głowach. Chodzi o to, żebyśmy byli miejscem, w którym kupuje się myśl, nie tanią siłę roboczą. Oczywiście do 2020 roku najwięcej pieniędzy będzie szło na infrastrukturę, bo ona jest cały czas potwornie droga. Jednak procentowo wzrośnie udział tego, co nazywamy połączeniem nauki z rynkiem. Musimy więc dokończyć infrastrukturę. Jeśli chodzi o drogi, z dużym mozołem, ale system jest zbudowany. Jeśli chodzi o koleje, jesteśmy na dobrej ścieżce. Wczoraj pół dnia spędziłam ze spółkami kolejowymi. Przed nimi jest ogromna droga – mówiła. Cóż, nic tylko życzyć szerokiej drogi. Mirosław Sekuła, Marszałek Województwa Śląskiego:Ostatnia rekonstrukcja rządu jest szansą na nowe otwarcie, wyciagnięcie wniosków i rozpisanie nowych ról, ale w odniesieniu do nominacji minister Bieńkowskiej, przede wszystkim dostrzeżeniem ciężkiej pracy i powierzeniem nowych trudnych obowiązków. Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że decyzja podjęta w 2007 roku, aby ówczesną dyrektor Wydziału Rozwoju Regionalnego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego uczynić Ministrem Rozwoju Regionalnego, było posunięciem niezwykle trafionym. Awans na stanowisko wicepremiera jest naturalną konsekwencją jej dobrej pracy. Wicepremier Elżbieta Bieńkowska jest potwierdzeniem fachowości gabinetu premiera Tuska. Przez blisko osiem lat kierowania kluczowym wydziałem Urzędu Marszałkowskiego najpierw przeprowadziła nasz region przez trudny okres przedakcesyjny, a po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, była odpowiedzialna za programowanie i wykorzystanie unijnych środków. Minister Bieńkowska była koordynatorem i negocjatorem zespołu tworzącego Regionalny Program Operacyjny Województwa Śląskiego na lata 2007-2013. Jego efekty możemy dostrzec niemal w każdym miejscu naszego regionu. Do dziś udało się wykorzystać ponad 90 proc. tych środków. Jej wiedza i zaangażowanie w realizację zadań, znalazły odzwierciedlenie w pracy na stanowisku ministra, co dla mieszkańców województwa jest szczególnym powodem do dumy i potwierdzeniem śląskiej rzetelności i pracowitości. Jestem przekonany, że nowe wyzwania, które nakreślił przed minister Bieńkowską premier, zostaną zrealizowane z taką samą pasją i profesjonalizmem, a resort transportu, budownictwa i gospodarki morskiej zyska w osobie nowej wicepremier skutecznego realizatora trudnych przedsięwzięć. prof. dr hab. Jan Klimek – Członek Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego w Brukseli, Dyrektor Instytutu PrzedsiębIorczości SGH, Prezes Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach. Możemy się jednocześnie cieszyć, że mamy taką osobę z naszego regionu i płakać, że nie ma ich więcej. Przez 6 lat doskonale wywiązywała się ze swoich zadań jako Minister Rozwoju Regionalnego. Były to zadania bardzo trudne. Udowodniła jednak, że jest osobą kompetentną i jestem przekonany, że da sobie radę również na stanowisku wicepremiera. Myślę, że dla wielu osób ta nominacja może być zaskoczeniem, ale przy jej zaangażowaniu ciężkiej pracy i sukcesach jakie odnosiła nikogo nie powinna ona dziwić. Premier podjął decyzję najlepszą z możliwych. Trzymam kciuki, żeby się jej powiodło. Tadeusz Donocik – Prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.Jeżeli chodzi o dysponowanie środkami unijnymi to trudno znaleźć bardziej kompetentną osobę. Teraz będzie mogła jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła i myślę, że może z tego wyniknąć wiele dobrego. To nadzieja, że w tym połączonym resorcie rozwoju regionalnego i transportu coś ruszy i wszyscy odczujemy tego pozytywne konsekwencje. Jestem przekonany, że jest to jest właściwa osoba na właściwym stanowisku.